niedziela, 3 kwietnia 2016

W życiu piękne są tylko chwile.

Heej ;)
Dzisiaj post w trochę innej formie. W postaci tego opowiadania chciałabym spróbować w pewien sposób wam coś uświadomić.
             Jak przystało na każde opowiadanie powinnam zacząć od: " Pewnego pięknego dnia " lecz nie tym razem. Ten dzień był smutny, szary, przepełniony myślami. Tak jak jej każdy. Jest a jednak jej nie ma. Wszystko wokół tętni życiem a ona ? Siedzi w swoim pokoju. W ciągu dnia jest wesoła. Nie sprawia pozorów tego, że gdy jest sama cierpi. Rodzina i przyjaciele niczego nie zauważają bo przecież ona ciągle jest uśmiechnięta. Jej prawdziwa twarz ujawnia się dopiero gdy po całym dniu położy się, zgasi światło i włączy muzykę.
Tego dnia też tak miało być. Poszła się przejść ze swoją przyjaciółką. Usiadły tak jak zawsze na ławce. W ostatnim czasie zauważyła, że niedaleko nich siedzi pewien chłopak. Za każdym razem  czyta książkę albo robi coś na telefonie. Trochę to zaskakujące, że jest tutaj zawsze kiedy one przychodzą. Może przypadek albo zbieg okoliczności. Siedziały i rozmawiały i nagle dziewczyna zauważyła, że ten chłopak idzie w ich stronę. Podszedł, przedstawił się i poprosił o jej dane aby mogli popisać gdyż niestety nie mógł dłużej rozmawiać. I tak to się zaczęło.
Pisanie, rozmowy, spotkania. Było idealnie. Każda ich rozmowa wywoływała na jej twarzy uśmiech. Gdy się spotykali wygłupiali się niczym małe dzieci. Był słodki, kochany i opiekuńczy. Do przewidzenia było to, że nie skończy się to na przyjaźni. Raz gdy wyszli chłopak zaprosił ją na spacer. Promienie słońca, uśmiechnięte twarze. Siedzieli i jak zwykle rozmawiali. Nigdy nie brakowało im tematów. W pewnym momencie chłopak ją pocałował a ona odwzajemniła ten pocałunek.
Byli bardzo szczęśliwi. To on wprowadził radość do jej życia. Zaczęła naprawdę być wesoła, on był tego powodem. Jej życie znów nabrało sensu.
Tak im mijały dni i wreszcie pewnego razu gdy mieli się spotkać dziewczyna czekała w umówionym miejscu, lecz chłopak nie przyszedł. Rozczarowana i smutna wróciła do domu. Myślała, że już mu się znudziła i że to było zbyt piękne aby mogło być prawdziwe. Rozmyślała nad tym ciągle gdy z namysłu wytrącił ją telefon. To on dzwonił. Odebrała i usłyszała : " Kocham Cię. Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało. Dziękuję, że to z tobą spędziłem te ostatnie chwile. Było cudownie. Kocha.. " Nie dokończył. Usłyszała  jak telefon upada. Nie wiedziała o co chodzi. Chwilę jej zajęło dopóki się zorientowała. Szybko wybrała numer do jego mamy. Biegła ile sił w nogach. Łzy spływały po jej policzkach. Jest na miejscu. Widzi jego rodziców zapłakanych. Te słowa dotarły z opóźnieniem: " On miał raka. Nie było szans na wyleczenie. Byłaś jego pierwszą i ostatnią dziewczyną. "
Załamała się. To nie może być prawda. Dlaczego oni ?! Kochali się !!!!
To pytanie zadawała sobie każdego dnia i nigdy nie znajdywała na nie odpowiedzi.
Z czasem zrozumiała, że tak po prostu miało być. Potrzebowała czasu aby to zrozumieć, lecz teraz jest sama nikt nie potrafi go zastąpić...

Co miało na celu to opowiadanie ? Pokazać wam, że w życiu piękne są tylko chwile.Należy się nimi cieszyć. Korzystać z życia i niczego sobie nie żałować bo nigdy nie wiemy kiedy będzie na to wszystko za późno.  Być może gdyby dziewczyna częściej wychodziła z domu mieli by więcej czasu ? Nie wiadomo. Jedno jest pewne bądźmy otwarci na świat, nowe doświadczenia.


5 komentarzy:

  1. Twój blog jest najlepszy z wszystkich, które do tej pory czytałam! Naprawdę. A opowiadanie aż łza poleciała:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobre, ujmujące opowiadanie. Dodatkowo ładne zdjęcia super.
    www.sebawear.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post, bardzo ładne zdjęcia :)
    https://aleksisaliss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne zdjęcia i bardzo ładne i ujmujące opowiadanie. Taka niestety prawda, w życiu ważne są tylko chwile i trzeba je łapać bo są ulotne jak motyle. Pozdrawiam ciepło a w wolnej chwili zapraszam do siebie

    http://karolajn-el.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń